Polska jest dziś jednym z kluczowych wytwórców żywności w Europie, a w produkcji drobiu – światową potęgą zajmującą miejsce na podium w eksporcie. Jednak zdaniem Józefa Wiśniewskiego, założyciela i prezesa firmy Wipasz, jednego z największych producentów pasz i mięsa drobiowego w Polsce, choć branża dysponuje nowoczesnymi fabrykami, to polskich producentów żywności osłabia przede wszystkim produkcja podstawowa, czyli koszty wytworzenia surowców. Dlatego chcą rozmawiać z rządem o potrzebnych zmianach i regulacjach.
– Produkcja żywności w Polsce jest dla naszej gospodarki i potrzeb Unii Europejskiej bardzo ważna. Jesteśmy wyspecjalizowani w drobiu i produktach mleczarskich. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia ilości, ceny, jak również jakości, bezpieczeństwa dla zdrowia konsumentów. Jesteśmy znaczącym, ważnym graczem europejskim – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Józef Wiśniewski, prezes firmy Wipasz, założonej i rozwijanej przez niego od lat 90. XX wieku. Firma rocznie wytwarza ponad milion ton pasz i jest jednym z największych producentów mięsa drobiowego w kraju.
Polska jest trzecim największym eksporterem drobiu na świecie i liderem w Unii Europejskiej. Większymi graczami od nas na globalnym rynku, według raportu opracowanego przez Strategy& Polska, działającej w ramach PwC, są tylko Brazylia i Stany Zjednoczone. W 2024 roku w Polsce wyprodukowano ponad 3,5 mln t drobiu, a wyeksportowano ponad 2 mln t. W ciągu dziewięciu miesięcy 2025 roku eksport przekroczył już 1,7 mln t mięsa drobiowego. Jego wartość wyniosła 4,9 mld euro, co daje około 20,7 mld zł. Stanowi to 51 proc. udziału w całkowitej wartości eksportu produktów mięsnych.
Mimo silnej pozycji eksportowej prezes Wipaszu ostrzega, że fundamenty polskiego rolnictwa są zbyt słabe.
– Polskich producentów żywności osłabia przede wszystkim produkcja podstawowa, czyli koszty wytworzenia. Pracujemy na przestarzałej bazie, nie udało nam się zbudować tej produkcji podstawowej bardziej konkurencyjnej – mówi Józef Wiśniewski. Wskazuje zwłaszcza na zboża, warzywa, mleko i mięso. – To jest trochę przestarzałe, poprzez pewne blokowanie, brak wizji przyświecającej politykom. Polska branża potrzebuje przede wszystkim regulacji prawnych i wspólnego stołu, gdzie z jednej strony to wszystko wybrzmi od producentów, a z kolei strona rządowa do tego wprowadzi odpowiednie szybkie regulacje, które pozwolą na szybkie działanie, bo czasu w zasadzie już nie ma.
Według niego przewagi polskich producentów żywności leżą na końcu łańcucha – w przemyśle przetwórczym. Oznacza to nowoczesne fabryki, dobre rozeznanie potrzeb konsumentów i nowych trendów. Jak dodaje, polskie zakłady przetwórcze – od mleczarni, przez ubojnie drobiu, po przetwórstwo warzyw – są bardzo nowoczesne, nie tak dawno zbudowane na nowych technologiach. Problemem pozostaje jednak zbyt drogi surowiec.
– To, co „wkładamy”, jest produkowane według starych technologii, czyli przede wszystkim tam są za wysokie koszty, dlatego że gospodarstwa w Polsce są za małe. Im mniejsze gospodarstwo, tym koszty są wyższe. A jak wiemy, wszystkie składniki do produkcji drożeją, w tym również wynagrodzenia, co powoduje, że my przestajemy być z tego powodu w Europie konkurencyjni – wskazuje prezes firmy Wipasz.
Jego zdaniem szansą dla polskich producentów jest specjalizacja w segmencie premium, ponieważ w klasie ekonomicznej coraz większą konkurencję stanowią wytwórcy z Ukrainy, a po podpisaniu umowy z Mercosurem także z Ameryki Południowej. Konkurowanie ceną staje się więc powoli nierealne.
– Musimy iść w żywność premium, która jest lepsza, zdrowsza dla konsumenta, musimy eliminować przede wszystkim w hodowli antybiotyki, a w produkcji roślinnej ograniczać stosowaną ilość chemii. To jest ten kierunek – podsumowuje Józef Wiśniewski.