Aktualności Biznes

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju

Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju
Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie

Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.

Miasto przyjazne dzieciom cechuje się wrażliwością na przestrzeganie praw dziecka. My jako UNICEF Polska przy ocenie stosujemy szereg kryteriów i narzędzi – jednym z nich jest ocena wrażliwości miasta na prawa dziecka. Pytamy o przeciwdziałanie dyskryminacji, o dobrostan najmłodszych, o to, czy dobro dziecka jest w centralnym miejscu zainteresowania miasta. Pytamy też o warunki bytowe, o rozwój dzieci w mieście, w jaki sposób dzieci i młodzież mogą zabierać głos w mieście, o poszanowanie oraz branie pod uwagę ich poglądów. To są cztery z 54 praw zawartych w Konwencji o prawach dziecka. Są niezbędne do tego, żeby przystąpić do programu – mówi agencji Newseria Iwona Przybyła, koordynatorka programu Miasto Przyjazne Dzieciom z UNICEF Polska.

Program został zainaugurowany w 1996 roku podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych Habitat II i do tej pory objął ponad 4 tys. samorządów z 45 krajów. Jego celem jest zapewnienie dzieciom jak najlepszych warunków do życia i rozwoju. UNICEF wspiera samorządy realizujące program w podejmowaniu działań na rzecz budowy systemowych rozwiązań, które poprawiają dobrostan najmłodszych mieszkańców zgodnie z prawami dziecka, wskazanymi w Konwencji o prawach dziecka. Pierwszym etapem jest diagnoza 360 stopni sytuacji dzieci i młodzieży w mieście. Na tej podstawie samorząd przygotowuje i realizuje lokalny plan działania na rzecz dzieci i młodzieży i z ich aktywnym udziałem. Realizację założeń oceniają niezależni eksperci UNICEF Polska – Kapituła Konkursu. W jej składzie od 2024 roku jest Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka, i jej społeczny doradca. Tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom przyznawany jest na dwa lata. Po tym czasie następuje ponowna weryfikacja. Sprawia to, że program ma charakter długofalowy. Wymaga od samorządów stałego zaangażowania i włączania dzieci i młodzieży w życie miasta.

A to już wiesz?  Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny

W Polsce pierwszym Miastem Przyjaznym Dzieciom była Gdynia, która otrzymała ten tytuł w 2022 roku. Rok później tym mianem mógł się poszczycić Sopot, a w 2024 roku Toruń i Konin. W trakcie procedury jest dziewięć miast, w tym Kraków i Poznań.

– W ostatnich trzech–czterech miesiącach sześć nowych samorządów zgłosiło się do nas z zapytaniem o program UNICEF Miasto Przyjazne Dzieciom, więc widzimy wzrost zainteresowania. Bardzo nas to cieszy, bo mówimy coraz więcej o bezpieczeństwie, a w kontekście programu myślimy też o budowaniu w miastach rezyliencji, odporności miasta: budowania zaufania i wzmacniania relacji – informuje Iwona Przybyła.

Według UNICEF Polska polskie samorządy wymagają wzmocnienia w kilku obszarach, np. w tworzeniu mechanizmów partycypacyjnych w postaci aktywnych i różnorodnych młodzieżowych rad czy planowania budżetów na rzecz dzieci i wspólnie z dziećmi. Chodzi o podmiotowe traktowanie dzieci jako pełnoprawnych mieszkańców miasta. Innym filarem jest podnoszenie świadomości o prawach dziecka, w tym edukacja osób, które zajmują się dziećmi, ale też samych dzieci i młodzieży. Jeszcze innym obszarem jest planowanie przestrzeni miejskiej z myślą o wszystkich użytkownikach, w tym dzieciach.

– Ten program kompleksowo przygląda się sytuacji dzieci i młodzieży w mieście. My dajemy diagnozę 360 stopni, żeby miasta sprawdziły, w jakich obszarach są białe plamy, gdzie jeszcze można coś uzupełnić, a także żeby rozwijały te działania, które są ciekawe, dobre i potrzebne młodym – tłumaczy przedstawicielka UNICEF Polska.

Miasta mogą realizować te cele na różne sposoby. Jednym z nich jest wzmacnianie udziału dzieci i młodzieży w życiu miasta i tworzenie przestrzeni, gdzie może się to realizować.

– To korzystanie z takich form jak budżety obywatelskie i wydzielanie z nich środków na działania dla osób młodych czy kreowanie wspólnych pomysłów, a także działania młodzieżowej rady miasta. Zachęcamy też samorządy do tego, żeby uczyły młodzież korzystania z tych narzędzi, czyli na przykład pisania wniosków do budżetu, przyglądania się temu, czy w radzie miasta jest reprezentacja młodych, czy są tam osoby z niepełnosprawnościami, czy są dzieci o różnym statusie społecznym. Ta różnorodność jest dla nas ważna – dodaje Iwona Przybyła.

A to już wiesz?  Trwają dalsze prace nad uproszczeniami we wspólnej polityce rolnej. Celem jest ich wejście w życie w styczniu 2026 roku

Eksperci z ramienia UNICEF-u zwracają też uwagę na kwestie edukacji pozaformalnej. Współtworzenie z dziećmi i młodzieżą miejsc, w których mogą spędzić czas po zakończeniu lekcji, w ferie czy wakacje, to tylko jeden z przykładów takich inicjatyw. Drugi, równie ważny dotyczy dostępności tej oferty dla wszystkich. Ubiegłoroczny raport UNICEF-u pokazał, że w Polsce co szósta młoda osoba w wieku 12–19 lat jest zagrożona wykluczeniem transportowym. 30 proc. uważa, że ma utrudniony dostęp do komunikacji publicznej w miejscu zamieszkania. W wielu przypadkach przekreśla to możliwość uczestniczenia w zajęciach dodatkowych.

– Ambasadorem naszej kampanii dotyczącej wykluczenia transportowego dzieci i młodzieży był Robert Lewandowski, który też jako młoda osoba miał trudność w dojeżdżaniu na treningi. Chcemy zachęcić miasta do przyjrzenia się temu, czy dzieci i młodzież, które spędzają czas w mieście, mogą też korzystać z oferty dodatkowych zajęć pozalekcyjnych – mówi koordynatorka programu Miasto Przyjazne Dzieciom z UNICEF Polska.

Polskie Miasta Przyjazne Dzieciom wprowadziły różne formy działań na rzecz najmłodszych mieszkańców we wskazanych przez siebie obszarach. To m.in. otwieranie nowych placówek edukacyjnych, programy stypendialne, inicjatywy kulturalne i rozrywkowe, poszerzanie oferty Karty Dużej Rodziny, bezpłatny transport publiczny dla dzieci i młodzieży, powołanie młodzieżowych rad miasta czy umożliwienie głosowania w budżecie obywatelskim bez limitu wiekowego.

Koordynatorka programu podkreśla, że obecnie dużym problemem jest spadek kondycji psychicznej wśród dzieci i młodzieży. To dziedzina, na którą miasta powinny kłaść większy nacisk. 

– Młode osoby dostrzegają różne zagrożenia związane czy to z cyberbezpieczeństwem, czy z cyberprzemocą, ale też z osłabieniem relacji rówieśniczych. Chcemy, żeby z jednej strony miasta wzmacniały więzi rówieśnicze, a z drugiej strony, żeby też budowały międzypokoleniowe kontakty społeczne, czyli pomiędzy dziećmi a kadrą nauczycielską czy rodzicami – wyjaśnia ekspertka.

Z danych zebranych przez UNICEF Polska w 2024 roku wynika, że kondycja psychiczna dzieci i młodzieży się pogarsza. 40 proc. badanych uważa, że nie są szczęśliwi. To o 16 pp. więcej w porównaniu z 2019 rokiem. Opinie dzieci wyraźnie się kłócą z przekonaniami ich rodziców. Ponad 80 proc. dorosłych jest przekonanych, że ich pociechy są zadowolone z życia. W mniemaniu rodziców najważniejszym źródłem satysfakcji dla dzieci są udane relacje rodzinne. Tymczasem dzieci i młodzież rzadziej wskazują rodzinę jako podstawę szczęścia. Raczej upatrują go w kontaktach rówieśniczych i czasie wolnym. Stres w szkole jako swój największy problem wskazało 70 proc. nastolatków, a dostrzega to tylko 9 proc. nauczycieli. Jedynie 38 proc. ankietowanej młodzieży uważa, że nauczyciele przestrzegają praw dziecka – to o 32 pp. mniej niż w 2019 roku.

A to już wiesz?  Młodych coraz bardziej niepokoi katastrofa klimatyczna. To może wpływać na ich życiowe wybory

Iwona Przybyła zwraca uwagę, że wzmacnianie kompetencji w mieście związanych z poprawą dobrostanu dzieci przebiega lepiej, gdy miasta dostosowujące swoją politykę do ich potrzeb tworzą sieć. Łatwiej wtedy o migrację dobrych praktyk.

Chcemy być rzecznikami praw dzieci i chcemy, żeby miasta tworzyły silną sieć, która będzie ważnym głosem w sprawach dotyczących nawet polityk na szczeblu rządowym. Po takich krajach jak Francja czy Hiszpania widzimy, że im więcej zaangażowanych samorządów, tym większa moc wywierania wpływu – dodaje koordynatorka programu Miasto Przyjazne Dzieciom z UNICEF Polska.

Te słowa potwierdza zlecony raport oceny implementacji programu Miasta Przyjazne Dzieciom w Hiszpanii. Okazuje się, że współpracujące z hiszpańskim UNICEF-em samorządy częściej wdrażają polityki skoncentrowane na dobrostanie najmłodszych niż te nieuczestniczące w programie. W raporcie pokreślono, że w miastach w sieci Miast Przyjaznych Dzieciom rozwijają się również programy na rzecz włączenia dzieci z niepełnosprawnościami. Raport z Hiszpanii podkreśla wartość systemowego budowania programu, gdyż samorządy w sieci mają lepsze mechanizmy monitorowania kluczowych problemów dzieci i młodzieży. UNICEF Polska również tworzy takie mechanizmy, potrzeba aktywnych i zaangażowanych samorządów, by z nich skorzystać. 

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x