
Inflacja już znajduje się w paśmie dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego i wszystko wskazuje na to, że pozostanie w nim przez dłuższy czas. Rada Polityki Pieniężnej również ma tego świadomość. Dlatego w czasie najbliższych posiedzeń powinny się pojawić obniżki stóp procentowych. Zdaniem ekonomisty dr. Jarosława Janeckiego rozsądnym poziomem głównej stopy procentowej byłby poziom 3,5–4 proc., czyli można się spodziewać obniżek o 100–150 punktów bazowych.
– Wskaźnik inflacji jest coraz niższy i jest duże prawdopodobieństwo, że inflacja przez kilka następnych miesięcy będzie się znajdowała w przedziale celu inflacyjnego NBP 2,5 proc. +/-1 pkt proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Jarosław Janecki, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej, przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Wszystko dzięki temu, że, po pierwsze, ceny żywności, które stanowią najważniejszy czynnik koszyka inflacyjnego, nie rosną gwałtownie. Ceny energii i ceny gazu, ceny paliw są albo zamrożone, albo spadają. Stąd też w kolejnych miesiącach inflacja w okolicach 2,5–3 proc. to jest realny scenariusz, którego powinniśmy oczekiwać.
W lipcu inflacja konsumencka zeszła do poziomu 3,1 proc. w ujęciu rocznym, jak wyliczył Główny Urząd Statystyczny. To najniższa dynamika, odkąd w 2024 roku częściowo odmrożono ceny energii, a wcześniej przywrócono VAT na żywność. Oznacza to, że inflacja znalazła się w przedziale 1,5–3,5 proc., wyznaczonym przez cel inflacyjny NBP (2,5 proc.) i dopuszczalne odchylenia od niego (+/-1 pkt proc.). Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały średnio o 4,9 proc. wobec lipca 2024 roku, nośniki energii o 2,4 proc., a paliwa do prywatnych środków transportu były tańsze niż rok wcześniej o 6,8 proc.
Inflacja bazowa bez cen żywności i energii, którą raportuje Narodowy Bank Polski, wyniosła w lipcu 3,3 proc. wobec 3,4 proc. w czerwcu. To także wartość mieszcząca się w akceptowalnym przez bank centralny zakresie. Z kolei, jak przypomina ekonomista, według sporządzonej w lipcu projekcji inflacji i raporcie inflacyjnym średnia inflacja w trzecim kwartale wyniesie 2,9 proc. i prognoza ta wydaje się prawdopodobna. W czwartym kwartale ma zdaniem ekonomistów NBP podskoczyć do 3,6 proc., ale miałby to być skutek rozmrożenia cen energii, z czym rząd chce poczekać do końca roku.
– Sądzę, że Rada Polityki Pieniężnej na swoim pierwszym decyzyjnym posiedzeniu, które odbędzie się we wrześniu, będzie miała niską inflację, która mieści się w przedziale odchyleń od celu – przewiduje dr Jarosław Janecki. – Po drugie, prawdopodobnie członkowie Rady Polityki Pieniężnej będą pewni, że ceny energii nie wzrosną gwałtownie w najbliższych miesiącach. I po trzecie, dynamika płac, która jest bardzo ważnym czynnikiem w kształtowaniu inflacji, będzie coraz niższa. W ujęciu rok do roku już nie jest dwucyfrowa, tylko w okolicach 8 proc., być może będzie jeszcze niższa, i pojawia się duża przestrzeń do obniżek stóp procentowych.
Główna (referencyjna) stopa procentowa NBP wynosi obecnie 5 proc., odkąd na początku lipca RPP niespodziewanie obniżyła koszt pieniądza o 25 punktów bazowych. To wciąż znacząco więcej niż 3-proc. inflacja. Stąd powszechne na rynku oczekiwanie, że Rada będzie w kolejnych miesiącach obniżała stopy. Może się to stać już we wrześniu i w październiku, gdy będzie wiadomo, jakie będą dalsze losy pozostałości tarczy antyinflacyjnej, lub np. w listopadzie, gdy RPP zapozna się z aktualną projekcją, publikowaną przez Departament Analiz Ekonomicznych NBP trzy razy w roku: w marcu, lipcu i listopadzie.
– Przestrzeń do obniżek stóp procentowych jest spora. Przypomnę, że w ostatniej projekcji NBP na końcu horyzontu projekcji inflacji w czwartym kwartale 2027 roku inflacja schodzi do poziomu 2,1 proc. Czyli jeżeli w długim okresie inflacja może być nawet poniżej celu inflacyjnego, to sądzę, że stopy procentowe w przedziale 3,5–4 proc. – mówimy o dłuższym okresie – są poziomem racjonalnym – ocenia przewodniczący Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich. – Jeżeli schodzimy z poziomu 5 proc., pytanie jest tylko takie, jakimi krokami, w którym momencie obniżki stóp procentowych i w jakiej wysokości. Wydaje mi się, że jeżeli docelowo stopa byłaby w okolicach 4 proc., to nie zakłóciłoby to stabilizacji cen w dłuższym okresie.